25/99 – Jak sztuczna inteligencja zmieni Hollywood? Czy #AI zniszczy branżę kreatywną? Matt Subieta

Matt Subieta (zerknij na jego stronę tutaj -> www.mattsubieta.com) to człowiek renesansu w świecie mediów. Jego kariera rozciąga się od reżyserii i scenopisarstwa po nagradzane projekty interaktywne. Uczył się w filmu Australii oraz w prestiżowej Szkole Wajdy. W swoim dorobku ma Złotego Cyber Lwa z Cannes, kilka krótkich metraży oraz mnóstwo dokumentów dla międzynarodowych kanałów telewizyjnych. Były dyrektor kreatywny nowojorskiego oddziału Platige Image i twórca ponad stu filmów dla wystawy stałej muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Obecnie rozwija projekty filmowe z wykorzystaniem sztucznej inteligencji i przygotowuje fabularny debiut pełnometrażowy. Jest także doktorem sztuki i wykłada storytelling na uczelniach w Polsce, Wielkiej Brytanii i USA.

W tym odcinku: Przemysł filmowy i rozwój #AI

Matt Subieta to jeden z niewielu ludzi, którzy otwarcie przyznają, że sztuczna inteligencja pobudza jego kreatywność. W rozmowie poruszamy różnorodne aspekty wpływu #AI na przemysł filmowy, w tym:

  • #AI jako narzędzie przyszłości: Jak #AI może pomóc branży filmowej wrócić do swoich złotych lat?
  • Wyjście z własnego schematu: Jak #AI pozwala twórcom filmowym na przekraczanie własnych granic?
  • Artysta #AI vs. tradycyjny artysta: Czy twórcy wykorzystujący #AI są prawdziwymi artystami?
  • Branża filmowa i #AI: Jak przemysł filmowy podchodzi do wprowadzenia sztucznej inteligencji?
  • Nowe krótkie formaty: Czy rynek filmowy stanie się podobny do mangi dzięki krótkim, dynamicznym formatom?
  • Filozoficzne spojrzenie i praktyczne zastosowania #AI.
  • Młodzież i #AI: Jak dostęp do AI od najmłodszych lat wpłynie na rozwój dzieci i ich twórczość?
  • Proces tworzenia filmów: Szczegółowe omówienie etapów produkcji filmowej z wykorzystaniem #AI.
  • #AI wspierająca neuroplastyczność mózgu: Sztuczna inteligencja jako partner w brainstormingu.
  • Samodzielne tworzenie filmów: Przyszłość, w której jednostki będą mogły tworzyć całe filmy samodzielnie.

Inne ciekawe obszary rozmowy:

  • Script doktorzy i analiza scenariuszy: Jak ChatGPT może wspierać scenarzystów.
  • Promptowanie i kreatywność: Magia tworzenia z #AI.
  • Nowe praktyki produkcji i postprodukcji filmowej.
  • Próg wejścia w #AI: Niski próg wejścia i szybkie przyswajanie AI przez filmowców.
  • Reportaże z miejsc, których nie ma: Nowa kategoria filmowa dzięki #AI.
  • Techniczne aspekty renderingu: Czas renderowania różnych scen i jego implikacje.
  • Polskie kino i Krzysztof Kieślowski: Refleksje na temat polskiego kina i jego przyszłości.

Odcinek z Mattem Subietą to prawdziwa uczta dla miłośników filmu i technologii. Rozmowa pełna inspirujących przykładów, głębokich refleksji i praktycznych porad dotyczących wykorzystania #AI w filmie.

Aaaaaa i tradycyjnie wielka prośba – jeżeli jeszcze nie wystawiłaś lub nie wystawiłeś oceny 99 Twarzom AI na Spotify lub Apple podcast – pomóż mi proszę z dotarciem do nowych słuchaczy. To zabierze Ci tylko 2 minuty.  Z góry serdeczne dzięki!

Dobrego dnia i niech #AI będzie z Wami wszystkimi!

Obrazy tworzone przez Matta

Notatki

Transkrypcja rozmowy

Disclaimer. Droga Czytelniczko, Drogi Czytelniku – mała uwaga dotycząca transkrypcji rozmowy. Jak się pewnie domyślasz – transkrypcja została przygotowana z wykorzystaniem magii LLM. Proszę o wyrozumiałość, gdyby pojawiły się w niej niewielkie błędy, literówki, etc. Żeby mieć pewność co do wszystkich wypowiedzi – polecam posłuchać, zamiast czytać. Ukłony.

Karol: Matt, witam cię serdecznie. „99 twarzy AI”. Kim jesteś?

Matt: Cześć. Oj, to jest bardzo trudne pytanie. Twórcą. Myślę, że tak możesz szeroko powiedzieć.

Karol: Spotkaliśmy się dzisiaj, żeby porozmawiać o tym, w jaki sposób sztuczna inteligencja może wpłynąć na całą branżę filmową.

Matt: Tak, filmową, ale myślę, że też edukacyjno-historyczną, ponieważ ja mam kilka backgroundów i to jest też przekleństwo, w ilu branżach byłem. Zaczynałem od internetowej, agencja Max Weber, może ktoś pamięta, Złoty Lew w Cannes, to było moje pierwsze zlecenie komercyjne i zdobyliśmy Złotego Lwa w Cannes, serwis PDK. Pamiętam, że w dresach do pracy chodziłem, a potem przeskoczyłem na animację i postprodukcję. Potem był Odeon, Platige, potem telewizja, potem australijska telewizja, potem Platige Nowy Jork, a potem uznałem, że w ogóle mnie to wszystko nie interesuje i interesuje mnie historia. I zrobiłem wszystkie filmy dla Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. A dzisiaj jest wielki dzień, ponieważ dzisiaj, kiedy nagrywamy, czyli rocznica zakończenia wojny, wraca mój usunięty politycznie film do Muzeum II Wojny Światowej. Ten wieńczący wystawę Muzeum II Wojny i jest ten dzisiaj dla mnie naprawdę wielki dzień po siedmiu latach. I słuchaniu jak bardzo był antypolski, co jest kompletnie nieprawdą.

Karol: Czyli filmy, kreacja, branża kreatywna.

Matt: Tak, natomiast myślę, że twórcy, artyści próbują się teraz trochę transformować na formatujących producentów, którzy wymyślają pewne formaty. Nie tylko filmowe, ale też edukacyjne. I nie starczyłoby mi czasu na pisanie i tworzenie, gdybym chciał zrobić to, co robię. W życiu by mi nie starczyło, więc myślę, że lubię pracować z ludźmi, a nie samotnie. Jednak scenopisarstwo czy reżyseria to bardzo samotne, egzystencjalnie samotne procesy. I myślę, że nie jestem do tego predysponowany w stu procentach.

Karol: Lubisz pracować chyba z artystami?

Matt: Myślę, że tak. Znam to środowisko. Zawsze w tych firmach pracowałem z dużą ilością osób. Myślę, że w grupie robi się większe rzeczy.

Karol: Chciałem, żebyśmy porozmawiali o rewolucji medialnej, której jesteśmy świadkami. Jak zmieni się perspektywa tego świata, do którego byliśmy przyzwyczajeni? Branża Hollywood, filmy, za którymi tęsknimy lata, przynajmniej lata 80., lata 90., stare dobre kino. To wszystko odejdzie w niepamięć? Jak się zmieni branża filmowa?

Matt: Ja myślę, że jeszcze tęsknię głębiej, bo ja tęsknię za filmami z kategorii „Serpico” i „Bullitt”, czyli lata raczej 70. nawet. To jest dla mnie kwintesencja kina, czyli ta metoda acting w czystej postaci. A oczywiście wychowany jestem na tym kinie, które zostało wymyślone pod koniec lat 70., a widzieliśmy je na początku 80., czyli „Obcy”, „Gwiezdne Wojny”, które zmieniły, chociaż tam były już wcześniej takie próby science fiction, chociażby Méliès, który robił takie science fiction z mat paintingami jeszcze przed I wojną światową. Więc myślę, że to gdzieś tam ewoluowało, tylko po prostu na początku lat 80. to uzyskało taką formę niezwykle mocną właśnie „Alien” i „Star Warsy”. Myślę, że my ogólnie żyjemy od dziesięciu lat w jakiejś dekadencji kinematografii. Jestem absolutnie tego zdania. Ja jestem wymęczony kinem, nie oglądam już prawie nic, chyba, że naprawdę trzy osoby mi powiedzą, że powinienem i ja te trzy osoby im ufam.

Karol: A „The Poor Things” oglądałeś?

Matt: Tak, widziałem, ale nie jest to zupełnie mój gatunek filmowy. Widziałem za to „Zone of Interest” i „Love” Gasparanoa i to jest mój gatunek filmowy. Ja lubię mrok, lubię ciężkie rzeczy, lubię ludzki mrok bardzo. Znaczy lubię, lubię go oglądać, tak jak lubię oglądać pająki na YouTubie zjadające się pająki. I myślę, że od 10 lat ja przeżywam duży kryzys z kinem, jeżeli chodzi o to, co oglądam. I bardzo ciężko jest mi znaleźć treści, które mnie interesują. I myślę, że kinematografia globalna ma problem już duży od wielu lat.

Karol: Jak sądzisz, co jest przyczyną tego problemu?

Matt: Myślę, że Hollywood ma duży problem od wielu lat. Mam znajomych, którzy tam pracują i jest tam potwornie ciężko. I to nie jest tak, że teraz zrobi się ciężko. Jest coraz gorzej od lat, jeżeli chodzi o na przykład pracę, zdobywanie właśnie pracy, o wejście w ogóle w ten biznes, ile ludzi chce to robić. Jako cywilizacyjnie, nasza cywilizacja anglosaska albo europejsko-północnoamerykańska, po prostu cywilizacja NATO, jak to roboczo czasem określam, wszyscy chcą robić rzeczy wyjątkowe, znaczy wszyscy, dużo ludzi chce robić rzeczy wyjątkowe, rodzice chcą posłać dzieci do szkół, gdzie robi się gry, filmy i tak dalej. I myślę, że nastąpił całkowity przesyt twórców, przesyt pomysłów, które się powtarzają po sobie, bo kultura trochę na tym polega, że wielkiej rewolucji nie ma, tylko jest po prostu nawarstwianie. To się stało powtarzalne i nudne. Myślę, że AI jest odpowiedzią na to być może, ponieważ zauważyłem u siebie, że AI bardzo porusza mi neuroplastyczność. Kiedy działam z obrazami, z tekstem i oddaje mi czasem rzeczy, których nie chcę, widzę, że mój umysł otwiera pewne ścieżki, których nie brał pod uwagę.

Karol: Wtedy, kiedy dostajesz to, czego nie chcesz? Ciekawe.

Matt: I to jest bardzo inspirujące dla mnie. Takie rzeczy można uruchamiać też różnymi innymi środkami mniej tradycyjnymi. Natomiast tutaj to ma się, że tak powiem, na trzeźwo. I to jest niesamowite doświadczenie, kiedy wychodzi się ze swojego własnego schematu. My jesteśmy przyzwyczajeni do pewnych rzeczy, które lubimy, do pewnych słów, które powtarzamy, do tego, jak byliśmy wychowani, czy przez rodzinę, czy przez znajomych, czy przez związek, a tu nagle AI daje nam coś zupełnie nieoczekiwanego i jeśli się na to otworzymy, to powstaną formy niespodziewane.

Karol: Ale wtedy, kiedy potrafimy odpowiednio promptować.

Matt: Myślę, że tak. Trzeba oddać się temu, zaufać. Uważam, że ogólnie te rzeczy są raczej głupie, ale z drugiej strony są bardzo inteligentne w tej swojej głupocie, bo dają coś nam, są takim naszym suflerem, który czasem powie: „A weź zrób to inaczej.”

Karol: A opowiesz proszę o tym, jaka była twoja historia z AI? Jak to w ogóle wszystko się zaczęło? Bo przecież uczyłeś się klasycznej kinematografii.

Matt: AI spadło mi z nieba, bo poczułem duże wypalenie koło czterdziestki tym, co się dzieje na rynku, tym, jakie się tworzy filmy i cały systemem, że pomyślałem, że to nie ma sensu. Zająłem się edukacją i odszedłem z tego rynku na parę lat. A tu nagle pojawiło się AI, pojawił się projekt z Nowego Jorku, taki short, który wyreżyserowałem, który trochę mi dał sygnał: „A może jednak wróć do filmu, może coś tam jeszcze będzie.” I AI nagle spadło mi z nieba, bo pokazało mi, że hej, jest możliwe wreszcie to wariactwo, które zawsze chciałeś robić, te formy wizualne i narracyjne, które chciałeś robić. Umożliwiło mi to także robienie dokumentów historycznych w sposób, który chciałem, ale technicznie i budżetowo nie było to możliwe. Dało mi nadzieję, że moja druga połowa życia nie będzie nudna praca dla kolejnej firmy czy producenta nad czymś oczywistym i dało mi dużo energii. Cieszę się z tego, mimo że wiem, w jakim jesteśmy momencie cywilizacyjnym, jakie zagrożenia niesie AI, jak zwolnienia z pracy, przesyt treści. Widzimy wysyp filmów AI, które wyglądają jak świetne teasery, ale jakbym miał to oglądać w kinie, to bym zasnął po dwóch minutach. Widzę wysyp AI directors, AI artists, ale to przełamanie paradygmatu może za 20 lat będzie tak, że będzie AI artists, a ci, co robią ręcznie, to będą traktowani jak ci, co dzisiaj robią animacje na płytach gipsowych.

Karol: Ale kiedyś fotografia analogowa też wydawała się niezastąpiona przez cyfrę.

Matt: Tak, może będzie jak z operetką czy teatrem, że zostanie tylko dla koneserów, którzy lubią czasem pójść do teatru. Ostatnio mieliśmy rozmowę o tym, jak film może się zmienić. Myślę, że fabularny film z aktorami ma swoją ogromną wartość i on zostanie. Ludzie chcą oglądać żywe postacie, bo mają niuanse, oglądają filmy dla aktorów, dla reżyserów, chociaż to może bardziej w branży.

Karol: Ale czy to nie jest mniejszość? Ludzie szukają niuansów, mają swoje preferencje. Media stały się zapychaczem czasu, sprawiają łudę, że czymś się zajmujemy.

Matt: Oczywiście. Mam pewne swoje potrzeby, egzystuję w pewnym środowisku. Ludzie, których znam, mają podobne preferencje do moich, bo jesteśmy z tego samego pokolenia i wierzymy w ten ludzki pot i skórę.

Karol: Jesteśmy romantyczni wobec tego, jak było.

Matt: Na pewno. Ostatnio miałem rozmowę, że często słuchamy tej samej muzyki, której słuchaliśmy w wieku 18 lat, i tylko lekkie wariacje akceptujemy, ale kochamy wracać do Nirwany i Red Hot Chili Peppers. Mój ojciec pracował w Japonii, mówił, że tam wszyscy studenci rysowali mangę. Kiedy wychodzili z klasy, było mnóstwo zarysowanych kartek, które zostawiali. Myślę, że AI może robić formy mangowe, anime, bez aktorów, tylko ilustracyjne, komiksowe. Może nastąpić wybuch tego typu form na Instagramie, TikToku, tworząc nowy rynek planktonicznych form, które będą zasysane przez młodsze pokolenie.

Karol: Te nowe, krótkie formy sprawiają, że mózg mi eksploduje. Robimy eksperymenty z TikTokiem, scrolluję filmy 7, 15, 20 sekund, po 20 nie wiem, co mam myśleć.

Matt: Wiem, że mam problem. Pandemia zaskoczyła nas wszystkich, a mnie jeszcze bardziej w stanie singla. Spędziłem dwa lata ze swoim telefonem przed twarzą. Wiem, że to zmieniło mój mózg. Codziennie chodzę do lasu, biegam albo ćwiczę. To moja ucieczka, chociaż na półtorej godziny. Mam spotkania o jedenastej, żeby mieć rano czas na las. Wiem, że inaczej zacząłbym niefajnie funkcjonować. Zmieniły mi się ustawienia dopaminergiczne w mózgu. Odkryłem gotowanie, żeby oderwać się od telefonu, stworzyć coś innego. Telefon zaczął mnie niszczyć, ale ja wiem, co jest dobre, bo wychowałem się bez telefonu. W latach 80-tych jeden telefon był na 10 rodzin.

Karol: Pamiętam, jaką nowością był bezprzewodowy telefon stacjonarny w domu.

Matt: Ty inną drogą rewolucji poszedłeś niż ja. Myślę sobie, co by było, gdybym wychował się jako dziecko z dostępem do AI-owych narzędzi. Dzieciom nie daje się komórek do pewnego wieku. Może warto dać AI dopiero, jak skończą 16 lat. Wyobraźmy sobie sytuację, że dziecko w wieku 9 lat dostaje narzędzie do stworzenia filmu. Super, że dzieci mogą tworzyć filmy z ich perspektywy. Mogą tworzyć filmy o rodzicach, szkole. Stworzy film, wygra festiwal, chce robić filmy. Ale my jesteśmy przyzwyczajeni do drogi życiowej: edukacja, studia, praktyki, udowadnianie, aż dochodzimy do czegoś. A tutaj 10-latek debiutuje na festiwalu AI-owym w Kalifornii.

Karol: Może ten film zostanie wysłany pod alter ego, które jest dorosłe, i wszyscy myślą, że to dorosły stworzył film.

Matt: Tak, oczywiście tak może być. Problemem jest, że dzieci przechodzą do etapu, na którym my jesteśmy w wieku 40 lat. Nie wiem, czy to dobre, że dostawaliśmy bęcki w różnych firmach, u pracodawców. Nie wiem, czy to będzie złe czy dobre, ale będzie zupełnie inne. Szybciej osiągniesz pewne rzeczy. Tinder zmienił randkowanie, nie wiem, czy na lepsze. To narzędzie obce dla mnie. Mam sentyment do przeszłości, ale młode pokolenie może myśleć inaczej. Może to spowoduje zamach na ludzką ambicję, jeśli w młodym wieku stworzysz coś wielkiego.

Karol: Robi nam się filozoficzny odcinek, a mieliśmy rozmawiać o kinie i tworzeniu. Opowiesz o fazach tworzenia filmów, o których rozmawialiśmy?

Matt: Pod kątem AI, liczy się pomysł. Chat GPT i MidJourney są świetnymi narzędziami, które mogą pomóc w zrozumieniu swojego pomysłu.

Karol: Mówimy o fazie konceptualnej.

Matt: Tak, o tej fazie konceptualnej. Pracując w Platige czy innych stacjach, zawsze przerażała mnie pustka na początku. Biała kartka papieru, wymyślanie czegoś. Klienci często przynosili reklamę z USA i mówili: „Chcę tak.” Mówiliśmy: „Nie możemy tak do końca.” „To zróbcie podobnie.” AI otwiera nowe możliwości. Myślę, że mam lepsze, bardziej oryginalne pomysły dzięki AI.

Karol: Czyli to taki twój partner do brainstormingu?

Matt: Tak, czasem rozmawiam z kolegami, koleżankami, ale Chat GPT daje mi feedback, czasem głupi, ale cenny. Przygotowałem wykład, scena chłopiec umiera, chciałem, żeby powiedział: „Zawsze cię kochałem.” Chat GPT proponował różne wersje, w końcu doszedł do podtekstu. To lepsze niż „I love you.” Trzeba samemu myśleć, co się chce osiągnąć, i korzystać z AI jako narzędzia.

Karol: Dasz jakiś przykład?

Matt: Przygotowałem wykład, scena, chłopiec umiera, dziewczyna nie chce, żeby umierał. Byli w średniowieczu, chłopak miał wyznać miłość przed śmiercią. Chat GPT proponował różne wersje, w końcu doszedł do podtekstu. Scena skończyła się na tym, że chłopak umierał, mówił, że zawsze ufał dziewczynie, a ona poprawiła mu włosy i powiedziała, że czuła to samo. To lepsze niż „I love you.” AI daje masę bzdur, ale też niespodziewane rzeczy. W generowaniu grafiki AI pomaga mi w robieniu filmów dokumentalnych. Wpisuję: „Rodzina przy stole na Marymoncie w 1919 roku, biedna, okna bez szyb.” AI generuje ten obraz, ciężko byłoby znaleźć taki w archiwach. Obrazy są pełne, inspirujące do tworzenia światów.

Karol: Dodajmy te obrazy do notatek do tego odcinka.

Matt: Jasne, mam dużo tego. Pierwsze prompty w MidJourney to robotnicy wychodzący z guagu do pracy. Potem bitwa pod Lepanto 1571. Statki płonące, walczące z armatami. Poczułem, że mogę robić to, co kocham, tak jak kocham. AI otworzyło możliwości.

Karol: Czyli mamy fazę konceptualną, literacką, mood film.

Matt: Tak, mood filmy oczywiście. Wysyp mood filmów, robię taki film kiedyś. Mood film jest elementem scenariusza, pitchu, budżetu. Wcześniej robiło się mood filmy z rzeczy z YouTube’a, innych filmów. Teraz można to robić za pomocą MidJourney, Runwaya. Można testować dla siebie, tworzyć mood film i oglądać, czy na pewno tak chce się film.

Karol: Dla naszych słuchaczy wyjaśnijmy, czym jest mood film. To trochę jak storyboard dla kampanii reklamowej, tak?

Matt: Tak. Mood film jest teaserem filmu. Kiedyś robiło się z ujęć z YouTube’a, innych filmów, podobnych aktorów, strojów, epoki, oświetlenia. Dodawało się muzykę, żeby ktoś poczuł film wizualnie i emocjonalnie. Teraz można to robić za pomocą MidJourney, Runwaya. Testowanie samemu dla siebie, robienie mood filmu, oglądanie swojego filmu, czy tak się chce film. Mood film do mrocznej bajki o wojnie w Ukrainie. Skończyłem kurs na terapeutę od żałoby, wojna mocno na mnie wpłynęła. Zrobiłem film dla dzieci, o wojnie i śmierci dzieci, zejściu do piekieł. Mroczny? Bardzo mroczny. O śmierci zabierającej niesprawiedliwie dziecko do świata.

Karol: A taki mroczny film może dawać nadzieję?

Matt: Zaczynam badania, zobaczymy dla jakiej grupy docelowej. Film nie jest tylko mroczny, są zwierzątka, trochę zabawny. Chodzi o przejście przez ból, żeby dojść do zrozumienia. Rozmowa o żałobie i traumie żałoby nie jest łatwa. Czas jest rozwiązaniem, film mówi o tym. Zobrazowanie filmu dzięki MidJourney, mood film z muzyką, narracją, obrazami. Wysłałem producentom, dyskusje, czy young adults, czy raczej adults. Film powoduje głębszą dyskusję, coś namacalnego, można puścić dzieciom, zobaczyć, czy dla nich fajne, czy zamroczne. Mood film dobry do badań, narzędzie pomocne w wczesnym dewelopmencie.

Karol: Czyli cały proces produkcyjny się zmieni, jeśli chodzi o filmy, media?

Matt: Myślę, że postprodukcja filmów mocno się zmieni. Wierzę, że będzie plankton filmów AI-owych, mangowych, krótkich form. Film aktorski pozostanie, ludzie chcą oglądać żywe postacie, rejestracja sceny, zmieni się postprodukcja.

Karol: Czy branża produkcyjna będzie działała jak dotąd? Kamerzysta, operator, oświetleniowiec, scena, rejestracja, a zmieni się tylko postprodukcja?

Matt: Myślę, że tak. Film aktorski, Mandalorian, Dune wyglądają jak MidJourney. Postprodukcja może przejść rewolucję. Problem z postprodukcją, zwolnienia. Techniki, które stosuję, aktor na planie, tła generowane w AI, tradycyjne narzędzia postprodukcyjne. Camera live tracking, kamera sczytuje swoją pozycję, środowisko 3D teksturowane, oświetlane przez AI.

Karol: Ciekawe, mix.

Matt: Tak, mix. Unreal, projekt na Unreal. AI przyspiesza, zmienia filozofię renderingu, szybciej. Paul Trillo powiedział, że rendering piłki na trawie czy zderzających się komet trwa tyle samo. Game changer. AI dodatkowe narzędzie postprodukcji, może coś ułatwić, startupy pracują nad ułatwieniem.

Karol: Jak AI może zmienić Hollywood, przeżywające kreatywny kryzys?

Matt: Kreatywny, ale też ogólny kryzys. Mam znajomych w różnych rolach, nie reżyserów, pracujących na planie. Coraz ciężej. Hollywood wyprowadza zdjęcia do Montrealu, związki zawodowe, Europa zachęty na produkcje, studia w Czechach, na Węgrzech, kręcenie wielkich produkcji.

Karol: W Polsce mało kręci się, ale jakość produkcji w Polsce, nakręcone, postprodukowane, kolor, jakość, nie mamy się czego wstydzić.

Matt: Nie, absolutnie nie ma czego się wstydzić. W Polsce powstaje dużo dobrych rzeczy. W każdym kraju powstaje dużo dobrych rzeczy. Mieszkałem w Australii, w Stanach, oglądałem filmy z całego świata. Dyrektor szkoły filmowej w Australii mówił, że Krzysztof Kieślowski to najlepszy reżyser, ale obejrzyjcie filmy z Korei, Japonii, Iranu, Nigerii, Argentyny.

Karol: Żałuję, że nie widzicie, jak błyszczą ci oczy, kiedy o tym mówisz.

Matt: W polskiej szkole ogląda się głównie polskie kino. Oglądałem shorty kolegów z Azji, Indii, każdy inaczej myśli o kinie. Kino to kultura, naleciałości, przyzwyczajenia. Kolega w szkole filmowej mówił, że chce robić Avengersów. W polskiej szkole by się nie dostał. Drugi kolega z Indii robił komedie hinduskie, teraz fabułę w stylu Kusturicy, hinduski Kusturica. W Polsce, Rumunii, Tajlandii powstają super filmy, o których nie wiemy.

Karol: Wróćmy do AI i tego, jak może zmieniać branżę i Hollywood.

Matt: Dużo filmów z dużą postprodukcją. Więcej takich Mandalorianów. Budżetowałem film o wojnie w Ukrainie, mroczna bajka. Studio animowane 3D kosztowałoby 50 milionów złotych, aktorski 20 milionów. Technologia szybko się zmienia, postprodukcja zmniejszyła koszty. Filmy muszą mieć pozwolenie na skanowanie aktorów. Postprodukcja zawsze szukała oszczędności. Producenci z LA kręcili w Europie, żeby dostać zachęty, ulgi podatkowe. Korzystali z aktorów niezrzeszonych w związkach zawodowych. W Nowym Jorku kręcono reklamy z aktorami z Kanady, żeby nie brać aktorów ze Stanów.

Karol: Wolny rynek.

Matt: Tak, w Montrealu jest ulica nowojorskich taksówek, żeby kręcić Nowy Jork. W Nowym Jorku drogo, z pozwoleniami niezła jazda. Kręcenie w Europie, na Węgrzech, w hali. Szukanie oszczędności trwa od zawsze. Moi znajomi w LA narzekają, że produkcje uciekają poza granice, mają najciężej z pracą. W Polsce stawki wysokie dla ludzi na planie. Netflix i TVP walczyły o produkcje, rynek zdominowany, walka o talenty. Dźwiękowiec na planie miał stawkę dwukrotnie wyższą niż 5 lat temu.

Karol: Rząd wielkości?

Matt: Powyżej 1500 złotych za dzień pracy ze sprzętem. Coś się zmieniło.

Karol: Strajki scenarzystów w Hollywood mają sens?

Matt: Mają sens, bo pokazują problem. Scenarzystów jest bardzo dużo, zarabiają mało, nie mają stałej pracy. W Kalifornii podatki wysokie, praca raz na jakiś czas, potem rok ciszy. Reżyserzy mają pracę albo jej nie mają. Znam reżyserów, którzy mieli dwa lata hossy, zrobili dwa filmy, zarobili dużo, potem trzy lata bez projektów. Kredyt, dzieci, trzy lata spadek projektów, jest ciężko.

Karol: Jak AI zmieni Hollywood? Branżę filmową?

Matt: Miałem dwie propozycje od producentów, zmęczonych script doctorami, którzy mają humory, nie dają feedbacku. Producent chce zmienić scenariusz, zatrudnia script doctora, ale ten czasem nie może, jest nieterminowy. Dostałem propozycję, żeby siedzieć w studiu na pensji i za pomocą chat GPT analizować scenariusze, script doctorować. Powiedziałem, że nie, bo to niszczy rynek. Producent mówi, że wydał dużo na script doctorów i nie ma tego, co chce. Script doctorzy używają chat GPT do pomysłów, analizy, wytrąca z prokrastynacji. Myślę, że na wyższym poziomie jest więcej propozycji. Scenarzyści mają ciężko, zawód samotny, bez ochrony, bez partnera biznesowego, narażeni na krytykę. Zawód mocno przemocowy, producent decyduje, scenarzysta może robić to, co chce, dopóki producentowi się to podoba. Bardzo ciężki i samotny zawód.

Karol: Czy jest szansa, że będą ludzie tworzący branżę medialną w pojedynkę, tworzący historię, scenariusz, monetyzujący swoje pomysły jako solopreneurzy?

Matt: Pierwszy film może tak, ale to wypalające. Siedzę nad obrazkami, tekstem, muzyką, bawię się, bo mam euforię, że mogę. Zebrałem grupę, 12 osób z Warszawy, Wrocławia, wspieramy się AI-owo, wymieniamy informacjami, testujemy narzędzia, pomagamy sobie. Jestem w dwóch developmentach projektów, czekam na dofinansowanie. Jeśli dostanę, potrzebuję ludzi z grupy, żeby pomagali. Wykształcamy juniorów, duży problem z juniorami na rynku pracy, nie dostają pracy. AI niski próg wejścia, można kogoś nauczyć w jeden dzień.

Karol: Wczoraj rozmawiałem z fotografem, który mówił, że nauczyć się promptować w MidJourney to jedno, ale on przeszedł całą drogę: wywoływanie kliszy, światło, przysłona, obiektywy, tworzenie obrazu. On tworzy prompty, które odzwierciedlają jego oczekiwania.

Matt: Tak, ktoś ma wizję, zmysł plastyczny, wie, co to depth of field, wpisze to. Account z agencji, nie wie, co to depth of field, magenta, magic hour. Ludzie z medialnych, plastycznych klimatów mają łatwiej promptować. Warsztat w warszawskiej szkole filmowej, trzy razy pół dnia, chat GPT generuje historię, mood film, teaser. Uczniowie nie używali Leonardo, Epic Labs, Runwaya. Pierwszego dnia promptowaliśmy, drugiego robili obrazki, trzeciego mieli teasery, 30-40 sekund, porządne, jak na LinkedIn. Weszli w półtora dnia, potem stable diffusion, integracja z 3D, to już wyższy próg, ale nie jak kiedyś. Uczyłem się MAI, NUKA, stable diffusion podobny do Newka, zniechęcający na początku, ale nie trudny. Problem z bugowaniem, błędami. Siedziałem cały dzień, szukałem rozwiązania na chińskich stronach, tłumaczyłem na polski, kolega powiedział, odśwież przeglądarkę, zadziałało. Absurdalne, ale prób wejścia śmiesznie niski.

Karol: Nie mamy wyjścia.

Matt: Nie, agencje reklamowe, małe postprodukcje, trenują działy na Stable Diffusion, szybko zrobić ofertę dla klienta. Agencje reklamowe, offerings, 70-80% trafia do kubła. AI świetnie się sprawdza, nikt nie przejmuje się prawami autorskimi do pitchowania. Pitchowaliśmy projekty klientom z obrazkami z internetu, innych twórców, studiów. Rozmowa o kradzieży praw, algorytmy czerpią z prac innych ludzi. Bardzo sprytne tłumaczenie, że z tysiąca obrazków, sami nie wiedzą jak. Myślę, że mogłoby być bardziej klarowne. Trenowałem modele, checkpoint modele w Stable Diffusion, zobaczyłem, jak to wygląda. Z 25 robi iterację, potem 1000, jakby specjalnie, żeby nie dało się dojść, co, skąd, jak. W postprodukcji robiliśmy coś podobnego, kolaże, moodboardy. Ripomatic, moodfilm zerżnięty z różnych rzeczy.

Karol: Czego AI, GenAI nie zastąpi w kinie? Filmu dokumentalnego, reportaży?

Matt: Ja używam AI do filmu dokumentalnego. Reportaże ciężko, chyba że reportaż z miejsc, których nie ma. Stacja kosmiczna na Marsie, po stu latach, sami faceci, żyjący w depresji. Fotografia studyjna, produktowa, bez problemu. Ale prawdziwy reportaż, historia ludzi, życia. Wspomnienia z gułagu, trzeba dogrzebać się do wspomnień, nagrać. W dokumencie historycznym AI niesamowicie ułatwia robienie nowej historii.

Karol: Dokument historyczny rozumiem, trudno nakręcić bitwę pod Grunwaldem.

Matt: Dokładnie. Projekt o Nowym Jorku, wielka imigracja na początku XX wieku, przed I wojną światową. Żydzi, Polacy, zabory, 1910 Nowy Jork. Dokument o detektywie, zapisującym się do policji, by ścigać bandytów, Batman w Nowym Jorku 1910. Memoar, rozwój Nowego Jorku, bieda, stacje metra, wieżowce. Dokument, film noir, crime, aktorskie, green screen, tła generowane w AI.

Karol: Parę wskazówek dla słuchaczy, chcących generować wideo, jak zacząć, z czego korzystać?

Matt: Wejść na LinkedIn, on sam sugeruje twórców. Moje rzeczy, historyczne rzeczy w AI, nie widzę tego. Sam robię teasery, mam na YouTubie, projekt o uzyskaniu przez Polskę niepodległości. AI-owe rzeczy nowoczesne, ludzie z San Francisco robią człowieka z balonikiem zamiast głowy. Dla mnie reklama, ani ziemi, ani grzeje. Na LinkedIn AI Films, Runwaya galeria filmów, festiwale AI-owe, online’owe, offline’owe.

Karol: Jakie festiwale polecasz?

Matt: Jeszcze nie wiem, nowe zjawisko. Zgłaszałem projekt do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, lista festiwali AI-owych w LA. Pierwsza edycja, nie wiem, jak wyglądają. Zdjęcia z festiwalu, kino, filmy AI-owe, shorty. Pytanie, czym jest film AI-owy. Runway, rozmowy środowiskowe, czy potrzebna kategoria filmów AI-owych. Ogromna szara strefa, jak weryfikować budżety. Możliwość ściemniania na kasie dla AI-producentów. AI można dostosować do gatunków. Jak każde inne narzędzie. Filmy postprodukcyjne, animacja 2D, 3D, filmy z dużą ilością postprodukcji jak „Gwiezdne Wojny”. Filmy AI-owe, szerokie spektrum doświadczeń, jak w kinie. Twórca, język, przekaz, narzędzia można dopasować.

Karol: Jak przy rewolucji fotografia analogowa, cyfrowa, kino tradycyjne, AI. Najważniejszy przekaz, historia.

Matt: Tak, AI, ładne obrazki, czuć, że to AI. Model RAW, surowość w MidJourney, brudna komórka. Upiększanie, przeciętny człowiek, wpisywałem ugly. Film potrzebuje aktora, sensu, dramatu, utożsamienia z bohaterem, historii. Dla młodszego widza, do 16 roku życia, mangowe formy. AI daje złudzenie, że robię film. Nadprodukcja treści. Problem cywilizacyjny, młodzi ludzie, rodzice, studia, praca w mediach. Moje pokolenie, stabilna praca, artysta disowany. AI demokratyzacja, można robić filmy z wioski w Afryce. Internet, komputer, AI, kurs filmowo-AI-owy, dzieci robią filmy. Nadpodaż, przyrost twórców ambitnych, pomysłów. Jak będzie wyglądała konsumpcja treści, information overload.

Karol: Information overload, wszyscy cierpimy. Co konsumujesz?

MATT: Kino, Zone of Interest, Love Gasparanoa, Poor Things, slapstickowe, wolę Gomorre, Sopranos. Warsztat, bardzo ładnie zrobione. Kino jak jedzenie, jeden lubi pizzę, inny kebaba, polskie obiady, keto, Avengersów, Kieślowskiego. Rozmowa o kinie, gustach. Forrest Gump, American Beauty, różne opinie. Serial o komiksie PRL, super doświadczenie, poznanie twórców. Gwiazdki, jeden obniża ranking, przeładowany treściami. Młodzi ludzie bardziej cierpią.

Karol: Odinstalowałem TikToka, Instagrama.

Matt: TikTok niebezpieczny, Instagram, kanał historyczny, ryje banie. Jako człowiek filmu, czytasz? Research, projekt o wojnie w Tobruku, książki, pamiętniki. Badanie na ADHD, problem z czytaniem, odpływanie, myśli buzują. Sporo czytam do projektów, nie czytam dla relaksu, odpływanie, halucynacje. Relaks, natura, ptaki, komunikacja, poczucie humoru. Kontakt ze srokami, budzenie. Nie zauważałem ptaków, pandemia, las, doceniłem naturę. Starsze poszukiwania, 40 lat, karmienie gołębi na ławce, inne doświadczenia, filmy rozrywka, edukacyjne rzeczy, algorytm do uczenia historii, szlachetne, nie filmy. Film jako narzędzie do zdobywania wiedzy, entertainment mniej przeżywam, przesyt medium. Film w kryzysie, znajomi bez subskrypcji, overload, pandemia zmęczenie, seriale, Stranger Things, Grze o Tron, teraz mniej. Baby Reindeer, serial, oglądanie, overload. Słuchanie podcastów, dziennie dwa, trzy. Ulubione podcasty, poza twoim, Miłosz Szymański, Rosiak, raport, Hard Fork, AI, wywiad z Paul Trillo, AI w korporacjach. Polecam, nowe rozwiązania, dodawanie kompetencji pracownikom, wyścig szczurów, stracenie pracy. Stracenie pracy w Stanach, egzystencjalne zagrożenie, ceny nieruchomości, płynność, doświadczenie, straciłem mieszkanie, chodniczek, pomoc. Imigrant, wiza o pracę, dwa tygodnie na spakowanie. Pracownicy w Stanach karni, bezwzględna kultura pracy, dni wolne. Kultura protestancka, mało empatyczna, dni wolne w Polsce. Praca w weekendy, do późnego wieczora, firmy dbające. Wspólne zarządzanie biznesem, ludzkie zasady gry. System pracy, karność, zmiana pracy ogromny stres, zmiana miejsca zamieszkania, Filadelfia. Ubezpieczenie, medycyna, wielki temat. Myślę o powrocie do Stanów, politycznie nieciekawie, społecznie nie odpowiada struktura, silne podziały. Bycie częścią systemu, traktowanie jako biały, empatia, bezdomni nastolatkowie. Problem społeczny, pandemia, nastolatkowie bezdomni, środki chemiczne. W Polsce super moment, sąsiad, Rosja, empatia, problemy komunikacyjne. Zachód, Australia, Stany, dziś wyspa, małe aklomeracje. Tworzyć można zewsząd, zespół na Majorce, Platisze na Teneryfie, animacje, studio AI, dokumenty, fabuły, ośmioosobowa firma, nadzieja na stworzenie.

Karol: Trzymam kciuki, dziękuję za rozmowę.

Matt: Dziękuję, wszystkiego dobrego.