Tak tanio jeszcze nie było – jak AI demokratyzuje biznes?
Przez dekady zaawansowana analityka była luksusem dostępnym wyłącznie dla gigantów rynkowych. W latach 90. największe banki i korporacje płaciły miliony za systemy do analizy danych, a małe firmy mogły jedynie marzyć o podobnych narzędziach. Dziś ten model się załamuje. Sztuczna inteligencja staje się narzędziem dostępnym na wyciągnięcie ręki – także dla sektora MŚP.
Jednym z kluczowych projektów w tej transformacji jest Umiejętności Jutra AI, program Google i Szkoły Głównej Handlowej, w którym ponad 20 000 uczestników z Polski uczy się, jak wdrożyć AI do swoich firm. O tym, co to oznacza dla biznesu, rozmawiamy z prof. Bogumiłem Kamińskim, który od ponad 20 lat bada, jak łączyć świat wiedzy akademickiej i praktyki biznesowej.
„To już nie jest technologia dla wybranych.”
W na poczatku lat dwutysięcznych – AI było domeną ekspertów. Prof. Kamiński wspomina, jak w tamtym czasie zaawansowaną analitykę stosowały jedynie największe firmy:
„Tą zaawansowaną analitykę wykorzystywały największe firmy, bo sama technologia była droga, a jej wdrożenie wymagało sztabu specjalistów. Dziś te same rozwiązania są dostępne dla małych firm i jednoosobowych działalności”. A dzisiaj? Programy takie jak Notebook LM od Google pozwalają na analizę dokumentów i danych w sposób, który jeszcze dekadę temu byłby koszmarnie kosztowny. To, co kiedyś było przywilejem korporacji, dziś staje się codziennością dla MŚP.
O czym rozmawiamy?
- AI to narzędzie produktywności, a nie tylko automatyzacji
Prof. Kamiński porównuje AI do edytorów tekstu czy arkuszy kalkulacyjnych. Kiedyś umiejętność obsługi Worda była podkreślana w CV, dziś jest standardem. Podobnie za kilka lat będzie z AI – nie trzeba rozumieć jego fundamentów, by skutecznie z niego korzystać. - Zawody nie znikną, ale zmienią się ich wymagania
„Nie potrafimy dziś przewidzieć, które zawody wyginą, ale jedno jest pewne: ci, którzy nie będą gotowi na zmiany, znajdą się w trudnej sytuacji” – mówi prof. Kamiński. AI nie zastąpi ludzi, lecz zmieni sposób ich pracy – tak jak kiedyś internet zmienił sprzedaż, a e-commerce przekształcił tradycyjny handel. - MŚP mogą skorzystać na AI bardziej niż korporacje
Duże firmy mają swoje procesy i biurokrację, co spowalnia adaptację nowych technologii. Małe firmy mogą działać szybciej, wdrażając AI tam, gdzie daje ono największą wartość – w sprzedaży, marketingu i analizie danych.





„Nie uczymy AI. Uczymy, jak się uczyć.”
Pod koniec rozmowy prof. Kamiński podkreślił, że kluczem do sukcesu nie jest nauka jednego konkretnego narzędzia, ale zdolność do przyswajania nowych technologii:
„To, co uczymy na SGH i w Umiejętnościach Jutra, to nie sama AI, ale umiejętność adaptacji. Dziś uczymy LLM-ów i promptowania, ale za rok pojawią się kolejne technologie. Najważniejsze jest, by umieć się ich szybko nauczyć”.
Jeśli więc prowadzisz firmę, nie zastanawiaj się, czy AI jest dla ciebie. To jak z mapami Google – dziś już nikt nie pyta, jak one działają. Po prostu ich używa.
To właśnie teraz nadszedł czas, by MŚP w Polsce w pełni wykorzystały potencjał AI. 🚀
—
Masz chwilę? Jeśli podoba Ci się 99 Twarzy AI, zostaw ocenę i recenzję – dzięki temu możemy docierać do jeszcze większej liczby słuchaczy!
Dobrego dnia i niech #AI będzie z Wami wszystkimi!
—
Odcinek powstał we współpracy z Google.
Zdjęcia: Jan Toruński
Transkrypcja rozmowy
Disclaimer. Droga Czytelniczko, Drogi Czytelniku – mała uwaga dotycząca transkrypcji rozmowy. Jak się pewnie domyślasz – transkrypcja została przygotowana z wykorzystaniem magii LLM. Proszę o wyrozumiałość, gdyby pojawiły się w niej niewielkie błędy, literówki, etc. Żeby mieć pewność co do wszystkich wypowiedzi – polecam posłuchać, zamiast czytać. Ukłony.
Karol
No dobrze. Bogumile, witam cię serdecznie. 99twarzy.ai. Kolejna twarz, kolejne spotkanie. Kim jesteś? Co robisz? Czym się zajmujesz?
Bogumił
Cześć. Po pierwsze dziękuję za zaproszenie. Kim jestem? Jestem, pewnie najlepiej powiedzieć, profesorem, który się zajmuje już od ponad 20 lat metodami analitycznymi. Teraz to wszyscy mówią sztuczna inteligencja. Kiedyś to był machine learning albo jakiś tam data mining. I to, co myślę, że jest specyficzne we mnie, to jest to, że pewnie nie jest aż tak wiele osób właśnie po tej stronie akademickiej, które jednocześnie mają w miarę dużo doświadczenia po stronie biznesowej. Także to, czym się na dzisiaj specjalizuje, to jest to, jak właśnie łączyć te dwa światy, czyli jak zapewnić, żeby to, co my wymyślamy na uczelni, żeby znajdowało zastosowania w biznesie.
Karol
A jak to się u ciebie zaczęło? Skąd w ogóle ten pomysł, żeby wylądować w tym obszarze?
Bogumił
Jak pytasz, jak to się zaczęło, to…
Karol
Kiedyś prowadziłem inny format podcastowy, nazywał się Zawodowcy i szukałem odpowiedzi na pytanie, dlaczego ludzie robią to, co robią.
Bogumił
No właśnie, dlatego mówię, to takie pytanie trochę jako psychoterafeuty mi zadałeś, czyli musimy gdzieś mocno do dzieciństwa.
Karol
Zależy jaka szkoła.
Bogumił
Wrócić. No, aż takim specjalistą w tym zakresie nie jestem. W każdym razie u mnie sytuacja jest następująca. W szkole byłem bardzo dobry z matematyki. No i na tyle dobry, że w szczególności tam miałem zrobioną olimpiadę z matematyki, co oznaczało, że mogłem pójść na… Jakie studia chciałem? No się zastanawiałem, gdzie pójść. Profesorzy z MIMUWU namawiali mnie, żebym poszedł właśnie na matematykę z informatyką tam do nich, natomiast I ojciec powiedział, który był ekonomistą, że bym poszedł na SGH. No i mając do wyboru kogo posłuchać, posłuchałem ojca. W związku z tym byłem takim niedorobionym matematykiem, który poszedł na SGH i się zaczął uczyć ekonomii i zarządzania. No ale ta matematyka to mi ciągle dobrze szła też tutaj, na naszej uczelni. Nawet w międzyczasie tam, na trzecim roku studiów jak byłem, to poszedłem sobie dwa lata, zrobiłem matematyki tak czysto, jako takie studia równoległe, żeby trochę się tam doszkolić, ale generalnie wykształciłem się jako osoba od ekonomii i zarządzania, natomiast jakby nie zatraciłem tych zdolności takich bardziej fundamentalnych matematycznych, co spowodowało, że w sposób naturalny zgrawitowałem właśnie do zaawansowanej analizy danych, co w tamtym czasie wcale nie było takim popularnym obszarem zastosowań. Teraz, żeby zobrazować tą zmianę w poziomie popularności, to było tak, że jak ja studiowałem, studiowałem tzw. metody ilościowe, to to był taki kierunek, może nie elitarny, bo to złe słowo, bo to tak chyba o nas nie myślano, ale na pewno mało popularny. Natomiast w tej chwili, jak uruchomiliśmy program Big Data, czyli studia magisterskie Big Data, w których tam jestem jednym z współorganizatorów tych studiów tutaj u nas na SGH, To jest tak, że w zeszłym roku cały limit osób, które mogły się zapisać, się wyczerpał w 7 sekund. Od momentu rozpoczęcia zapisów, co pokazuje, że ta taka zaawansowana analityka, którą mówię 20 parę lat temu, to się mówiło, że my ekonometrię studiowaliśmy. przeszła taką drogę od tego, że to była taka jakaś alchemia do tego, że generalnie rzeczywiście każdy się zastanawia jak ją w praktyce używać. Natomiast drugi element, który jest z tym związany, w związku z tym, że skończyłem SGH, czyli uczelnię, która uczy i przygotowuje do pracy w biznesie, to chyba trzeba to powiedzieć. Poszedłem taką w miarę naturalną drogą dla myślę wielu pracowników naszej szkoły, mianowicie tak, że po ukończeniu studiów ja od razu się zatrudniłem na uczelni, ale jednocześnie też poszedłem pracować w biznesie, dlatego że te dwadzieścia parę lat temu generalnie wyżyć tylko z pracy na uczelni było bardzo ciężko. Teraz to już się zmieniło, jest znacznie znacznie lepiej moim zdaniem, ale wtedy było ciężko, więc poszedłem pracować w biznesie, no i tam jakby też nabierałem takich szlifów, które potem mi się przydają właśnie.
Karol
Opowiesz o tym biznesie? Co robiłeś, czym się zajmowałeś?
Bogumił
Zajmowałem się, można powiedzieć, dokładnie tym, o czym tu mówimy, czyli generalnie…
Karol
Ale gdybyś mógł powiedzieć obrazowo, wiesz, o przykładach, projektach, w których uczestniczyłeś, bo wiesz, kiedyś rozmawialiśmy tutaj z Aleksem Poniewierskim i doszliśmy do właśnie takich samych wniosków. Ten hype, który się stworzył w listopadzie 2022 roku na sztuczną inteligencję, to była wynikowa, wiesz, całego dżeniaja. Natomiast uczenie maszynowe i przemysł oparty na danych, na faktach, na analizie, istniał już od wielu, wielu lat wcześniej.
Bogumił
Zdecydowanie tak, więc to czym ja się zajmowałem, to wtedy to się nazywało BI, czyli Business Intelligence, Data Mining i ogólnie zarządzanie danymi Data Management, Data Warehousing. Pracowałem w polskiej firmie informatycznej, najpierw ona się nazywała Matrix.pl, potem Połączyliśmy się z Infowide i to było Infowide Matrix. Zresztą tam na przykład poznałem Borysa Stokalskiego, który w tej chwili dla tych osób, które się interesują sztuczną inteligencją, pewnie sporo osób o nim słyszało, bo on bardzo taki jest aktywny w graniu przy Ministerstwie Cyfryzacji. No i to, czym się zajmowałem, to się zajmowałem właśnie robieniem takich rozwiązań wykorzystujących analizę danych i zaawansowaną analitykę, dla największych polskich przedsiębiorstw i instytucji. I myślę, że to jest taka kluczowa rzecz, która z jednej strony myślę jest ważna i pokazuje ewolucję, bo tak jak się odnosisz tam do twoich innych rozmów, właśnie jak się świat zmienił. Mianowicie te kilkanaście lat temu jest tak, że tą zaawansowaną analitykę wykorzystywały największe firmy. Dlaczego? Dlatego, że sama technologia była droga, Ona była znacznie mniej dojrzała, co oznaczało, że trzeba było mieć znacznie lepszych ekspertów do tego, żeby ją efektywnie wykorzystać. No a co mamy dziś? No dziś na przykład, jak doskonale wiesz, uruchamiamy program umiejętności Ultra AI z Googlem, który jest kierowany dokładnie do innego segmentu rynku, czyli do małych i średnich przedsiębiorstw. Dlaczego? Dlatego, że ta technologia już jest tak wygrzana, że można spokojnie ją zaproponować właśnie do firm, których nie stać na to, żeby sobie zatrudniły wyspecjalizowane firmy, a będą one zdecydowanie w stanie fajnie korzystać z tego typu narzędzi.
Karol
Zakładam, że takie narzędzia jak Notebook LM, dzięki którym można robić analizę dokumentów, danych w mega prosty, szybki sposób, kiedyś kosztowały gigantyczne pieniądze.
Bogumił
Zdecydowanie tak. Po pierwsze, akurat takich narzędzi to wtedy jeszcze nie było, ale to były rzeczywiście pieniądze zupełnie innego rzędu. Ja myślę, że tutaj, żeby pokazać fajnie taki etap ewolucji tego, jak to się wszystko zmieniało, to dobrze jest powiedzieć w ogóle, po co te firmy wtedy się decydowały na to, żeby tą zaawansowaną analitykę wykorzystywać i jak ten generalny jaj to trochę zmienia. Mianowicie, Pierwotnie, czyli właśnie na starcie, taki podstawowy paradygmat, który był następujący, że ja będę chciał używać taki model uczenia maszynowego. Wtedy, jeżeli ja będę w stanie pokazać i zrozumieć, w jaki sposób on zmieni moje jakieś procesy decyzyjne w przedsiębiorstwie. To znaczy, na przykład, nie wiem, jestem bankiem, udzielałem kredytów. Jeśli wcześniej te kredyty udzielałem na podstawie tego, że jakiś urzędnik po prostu się zastanowił i mówił, damy, nie damy. To chcieliśmy zastąpić modelem, który robił scoring kredytowy i on miał dać tam szereg korzyści. Także jestem w stanie te kredyty udzielać szybciej, bo po prostu model szybciej przeanalizuje te dane. Jestem w stanie je udzielać taniej, bo taniej jest odpalić model niż żeby tam płacić duże pieniądze dla takiego analityka kredytowego. Jestem w stanie mieć większą powtarzalność, to znaczy jak siedem razy tą samą aplikację dam do decyzji, to model siedem razy da tą samą mi decyzję. No i w końcu taki czwarty element jest taki, że często mogłem się spodziewać, że ta decyzja po prostu będzie lepsza. To znaczy, że średnio ten model będzie się rzadziej mylił niż się taki urzędnik kredytowy mylił. Podsumowując, to był taki wątek, który mówił, że ponieważ ta technologia jest droga, trudna i wymaga ludzi, często z doktoratami w ogóle wtedy było tak do tego, żeby ją stosować, to generalnie muszę być w stanie dobrze biznes case na to zbudować, czyli generalnie umieć pokazać, jakie decyzje Ja wspomogę, te decyzje najczęściej powinny były być jakieś masowe i wtedy takie rozwiązania wdrażano. Natomiast to, co zmienia Gen AI, zresztą to myślę, że nasi słuchacze to jakby doskonale wiedzą i czują, to jest to, że przeszliśmy od tego, że ta technologia, czyli ta sztuczna inteligencja tak właśnie wysoko wyspecjalizowanie punktowo działa do tego, że ona generalnie potrafi być taka generalistyczna. To znaczy, że ja mogę w miarę dowolne pytanie zadać, no i jeżeli tam odpowiednio je zadam, być może muszę to trochę przygotować, tak jak właśnie w tym notebooku, który wspomniałeś, googlowskim, do którego jeszcze załączę swoje dokumenty i powiem mu, to jest jakby ten świat, z którego masz prawo korzystać do tego, żeby mi generować tę odpowiedź, żeby ograniczać halucynowanie, to generalnie dostanę w miarę dobrą odpowiedź na bardzo szeroką gamę pytań. Innymi słowy, przeszliśmy od takiego rozwiązania, które skupiało się na tym, bardzo podkreślamy podnoszenie efektywności gospodarowania w jakimś tam obszarze, jakiegoś procesu, do tego, że do tego dokładamy, że ta sztuczna inteligencja po prostu nam podnosi produktywność. Tak jak, nie wiem, ty chyba już nie pamiętasz tego, ja pamiętam tam lata 90. Jedną z rzeczy, o którą mój ojciec w życiu robił, to się zajmował wycenami. To znaczy było tak, że po zakończeniu się komuny trzeba Ja pochodzę z północno-wschodniej Polski, także generalnie jedną z rzeczy, o którą się robiło, to tam było po prostu bardzo dużo ziemi, którą generalnie była prywatyzowana, trzeba było to wyceniać. Mój ojciec tam zajmował się rolnictwem i się na tym znał. No i teraz jak ten postęp technologiczny wchodził do Polski? No to tak było, że na początku to było wszystko tam pisane na maszynach. No bo tam była maszyna do pisania i się pisało. No i generalnie weszły komputery tam właśnie wczesne lata 90. Co to zmieniło? No to zmieniło to, że przy przejściu na komputer i używaniu takiego edytora generalnie radykalnie wzrastała produktywność. Jeszcze przy okazji się okazywało, Ale to myślę, że jakoś mnie dobrze uformowało, że fajnie było wykorzystać nastoletnich synów do tego, żeby pomagali to pisać, bo oni sobie z tym komputerem lepiej radzili niż ojciec. Także przy okazji ja jakoś tam właśnie pierwsze prace takie zaczynałem robić, natomiast to co pokazuje, że właśnie takie rzeczy jak edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, one po prostu radykalnie zwiększały taką produktywność osobistą.
Karol
Wiesz co, uśmiecham się słysząc to, co mówisz, bo mieliśmy ostatnio dokładnie rozmowę związaną z arkuszami, z pakietem MS Office i doszliśmy do jednego wniosku, że tak jak kiedyś w procesach rekrutacyjnych wskazywano umiejętność obsługi tych pakietów jako konieczną, to teraz już nawet się o tym nie pisze. To jest codzienność. Każdy z tego korzysta. Natomiast to, co jest potrzebne, to umiejętność obsługi modeli językowych.
Bogumił
No tak, tylko właśnie to jest tak, że ja myślę, że za parę lat to będzie coś bardzo podobnego. Natomiast, żeby trochę wrócić do tej efektywności procesu, to to, co ja uważam, że jest ważne, to w tym hype’ie tego Genii, żeby właśnie nie zapominać, że to jest tylko jeden z wymiarów tego jejaja i tych technologii, dlatego że ciągle ta potrzeba, żeby właśnie efektywnie realizować punktowe procesy i jak najlepsze tego typu decyzje podejmować, to jest ciągle zagadnienie, które nie stało się jakby zdezaktualizowane przez to, że mamy generatywno-sztuczną inteligencję. To jest po prostu inne zastosowanie, ale które weszło na masową skalę. Dlatego, że one weszło na masową skalę, no to się przebiło po prostu do kultury popularnej, że tak bym powiedział.
Karol
Mam tego świadomości, stąd właśnie pomysł, żeby stworzyć format 99 twarzy, bo tych obszarów, narzędzi i rozwiązań będzie mnóstwo.
Bogumił
Plus, nawet bym powiedział, że już jest mnóstwo, w sensie wiele rzeczy bardzo fajnych powstało. W pewnym sensie to, że ten GenAI pozwala nam oswoić sztuczną inteligencję, to też myślę, że właśnie do tych innych obszarów zastosowań zaawansowanej analityki, znacznie łatwiej będzie ludziom je akceptować, dlatego że po prostu już jakby się nauczą, że da się pracować w takim trybie, że coś za mnie komputer robi, nawet jeżeli nie do końca rozumiem dlaczego. Żeby podać przykład taki niedaleko sięgający od tych obszarów zastosowań, o których tu mówimy, no to weźmy choćby Google Maps, tak? To znaczy, to też już widzę, że kiwasz głową, tak, że to jest sprawa oczywista, to znaczy jest tak, że Ludzie nie muszą rozumieć, jak Google robi, że on wie, gdzie będą korki, jak te korki uwzględnić po to, żeby znaleźć dla mnie najlepszą trasę. I jak ja pamiętam, zresztą to nie tylko ja, pewnie wiele osób przeszło taką drogę, jak ta technologia wchodziła, no to generalnie ja używałem tej mapy wtedy, jeżeli chciałem gdzieś dojechać, gdzie nie wiedziałem, jak dojechać. No po prostu, żeby trafić. No ale dzisiaj jest tak, że po prostu to się włącza. Podświadomie. Nie, ale nawet nie podświadomie. Dlatego, że jakby jestem już nauczony, że jeżeli chcę dojechać jak najszybciej, no to generalnie jakby ta mapa lepiej ode mnie będzie wiedziała, gdzie akurat Sokorki i po prostu już umiem to robić. Natomiast to, co jest fundamentalne, To, że nie, potrzebuję rozumieć, jaka technologia tam stoi pod spodem, bo tak długo, jak zdobyłem zaufanie, że ta mapa dobrze działa, to po prostu już zacząłem ją używać.
Karol
Wiesz, i to jest mój feeling, jeżeli chodzi o większość na przykład publikacji, które dotyczą teraz narzędzi. 90% z nich zaczyna się od tego, jakie są fundamenty AI, na czym polega działanie sztucznej inteligencji i tak dalej, a mi wydaje się, że warto uczyć ludzi po prostu praktyki i pokazywać w jaki sposób wykorzystywać tak samo jak kiedyś edytora tekstu, arkusz kalkulacyjny albo Google Maps.
Bogumił
A jeździłeś kiedyś samochodem?
Karol
Oczywiście.
Bogumił
Sam? Jak działa silnik?
Karol
No wiesz, zasady mniej więcej znam. Cylinder, tłok, ciśnienie, zapłon, iskra, wybuch, który generuje jej napęd za tłok, przełożenie na układ napędowy. Zasady znam, bo sam byłem kiedyś, zresztą jestem dalej fanem klasyków, także coś tam wiem.
Bogumił
No i na przykład to wszystko, co opisałeś bardzo fajnie, ale ja mam elektrykę. Pewnie już 70% z rzeczy, które wymieniłeś, bo tak słuchałem i sobie odhaczałem, to właśnie tam tak nie jest. I co więcej, to żeby się przesiąść z samochodu takiego… że tak powiem klasyka na elektryka, no oczywiście coś tam trzeba się dowiedzieć, ale generalnie jesteś w stanie się przesiąść i jechać takim samochodem w miarę bez problemu. Natomiast to, do czego zmierzam, to jest to, że znowu, żeby samochody dobrze jeździły, to po prostu jest bardzo zaawansowana inżynieria pod spodem. To znaczy, to jest jakieś ponad 100 lat rozwoju systematycznego usprawniania, podnoszenia efektywności. jakby dziś mieć kogoś posadzić, żeby dokładnie wyjaśnił i rozumiał, jak wszystko działa, jak ta elektronika, to nie ma możliwości. Ale czy to powoduje, że to mi utrudnia jazdę tym samochodem? Nie. Generalnie kurs na prawo jazdy nie jest skupiony na tym, żebym umiał sam naprawić ten samochód na przykład, tylko jest skupiony na tym, żebym umiał nim jeździć.
Karol
Zatem jak i czego uczycie zarówno na SGH-u, jak i podczas kursu Umiejętności Jutra AI?
Bogumił
No i właśnie to jest w sumie ta kluczowa sprawa, która myślę w dużym stopniu odróżnia to, jak my uczymy na SGH versus to, jak jest uczony na uczelniach technicznych właśnie ten obszar sztucznej inteligencji czy zaawansowanej analityki. Dlatego, że ja stawiam taką tezę, że dla naszych studentów i ogólnie dla 90% albo 95% ludzi nie jest potrzebna wiedza bardzo szczegółowa. Jest potrzebna wiedza podstawowa, taka dokładnie, o jakiej powiedziałeś w samochodzie, tak, żebym ja wiedział, że on ma cztery koła. Że paliwo trzeba wlać i że lepiej jak jest na benzynę, to nie lać oleju napędowego. Albo, że jeżeli coś tam mi zacznie stukać, to co powinienem z tym zrobić? Oczywiście pewne podstawy trzeba wiedzieć. I tak na przykład jest, nie wiem, w programie umiejętności jutro, jeżeli ktoś go robi albo chciałby się zainteresować, pierwszy kurs zaczyna się od tego, żeby wyjaśnić, co to są LLM-y, żeby w ogóle hasło wiedzieć, jak gdzieś padnie, albo co to jest promptowanie, albo jakieś tam dwie, trzy podstawowe techniki promptowania. To oczywiście warto wyjaśnić, bo trzeba jakieś takie podstawy, ale właśnie nawet nie techniczne tej technologii wiedzieć. Natomiast cała dyskusja się toczy wokół tego, jak tą technologię można wykorzystać do tego, żeby lepiej realizować pewne procesy, albo biznesowe, albo do takiej własnej produktywności. Znowu, tak jak na przykład użyłem tego przykładu samochodów, u nas na SGH też mamy kierunek logistyka, który gdzieś tam Pod spodem ważnym wątkiem to jest to, że jest logistyka w transporcie kołowym. Ten transport kołowy wykorzystywać do tego, żeby jak najsprawniej zapewnić, że klienci jakiejś firmy dostają te produkty, co chcą, wtedy, kiedy chcą i tak jak chcą.
Karol
Logistyka w połączeniu z predykcją to też bardzo ciekawy obszar. Ja mam tylko wrażenie takie, że rewolucja, z którą mamy do czynienia teraz, zadzieje się dużo szybciej niż cała ewolucja, która dotyczyła branży handlu. Bo zobaczcie ile, teraz co prawda jesteśmy przyzwyczajeni, paczki, paczkomaty, bezpłatne wysyłki, zwroty i tak dalej, ale minęło sporo lat. od pierwszych sklepów internetowych do pełnej adopcji, a w przypadku genAI I tych narzędzi, których teraz używamy sprawy dzieją się dużo szybciej.
Bogumił
No tak, ale można sobie zadać pytanie, czemu? Oczywiście jest tam wiele wyjaśnień na to, ale jedno z wyjaśnień, które ja uważam, że jest w miarę zasadne, jest takie, że właśnie dzięki temu, że mieliśmy jakąś tam rewolucję internetową, którą wiele ludzi przeżyło, potem mieliśmy tą e-commerce’ową, generalnie przejście z komputerów na smartfony, generalnie ludzie zostali nauczeni kłonąć nowe technologie. Tak jak, nie wiem, zakładam, że 100 lat temu ludzie się uczyli przesiadać z konia na samochód. Nie dla wszystkich to było naturalne, ale jakby jak się nauczyli, to generalnie nauczyli się w ogóle akceptować wykorzystanie tego typu technologii. I teraz też myślę, że właśnie to, że dla nas naturalna jest praca na tablecie, zakup przez internet, to dużo łatwiej jest tej kolejnej rewolucji, czyli takiej jajowej, wejść. Dlatego, że żeby ona szybko mogła postępować, to generalnie te bardziej fundamentalne umiejętności, takie związane w ogóle z wykorzystaniem urządzeń elektronicznych, są wymagane jako warunek podstawowy. Jeżeli byśmy pewnie taką rewolucję mieli 30 lat temu albo 40, to ona pewnie by postępowała znacznie wolniej, bo nie byłoby bazy kompetencyjnej społeczeństwie do niej.
Karol
A jak myślisz, jak patrzysz na perspektywę pięciu, dziesięciu lat, jakie zawody znikną, a jakie może się pojawią?
Bogumił
No więc tu mam dwie odpowiedzi na to pytanie. Pierwszą dam konstruktywną, drugą niekonstruktywną. Konstruktywną dam taką, że uważam, że generalnie ta sztuczna inteligencja to będzie tak, w zdecydowanej większości to będzie tak zwana augmenting, Artificial Intelligence, to znaczy to nie będzie tak, że my przestaniemy być potrzebni, że zawody zostaną być potrzebne, tylko raczej w zdecydowanej większości sytuacji jakby człowiek ciągle będzie potrzebny tylko do czego innego, a po prostu ta sztuczna inteligencja będzie mu usprawniała usprawniała jakby realizację pewnych prac. Oczywiście będą zawody, które będą miały bardzo dużą presję do wignięcia, to będą takie generalnie prace, które są bardzo powtarzalne, w pełni możliwe do zautomatyzowania i jakby… –.
Karol
Umówmy się, zobacz, graficy, copywriterzy, pracownicy agencji reklamowych, reporterzy, dziennikarze, fotografowie, fotografia studyjna, to są zagrożone obszary.
Bogumił
I tu właśnie przechodzimy do, zaraz na to odpowiem, ale teraz ci dam drugą, tą drugą moją odpowiedź, to znaczy moja druga odpowiedź jest taka, że ja nie wiem. Co to znaczy, że ja nie wiem? To znaczy, ja uważam, że wiemy, że to jest technologia, która ma potencjał na bycie bardzo transformującą dla gospodarki. Jestem przekonany, że ona będzie taką transformującą zmianą dla gospodarki. Natomiast formowanie precyzyjnych odpowiedzi, który zawód na przykład wyginie, a który nie wyginie, jest bardzo ciężkie, dlatego że generalnie to jest tak złożony system i też inwencja ludzka jest na tyle bogata, że my nie rozumiemy jakie kaskadowo konsekwencje taka technologia będzie dla nas miała. To znaczy, tak jak mówisz, na przykład ten copywriter, on dzisiaj coś robi, Być może to, co on dzisiaj robi, to jest coś, co jest w stu procentach do zastąpienia przez sztuczną inteligencję, ale obstawiam, że to są ludzie, którzy wymyślą, co innego mogliby robić, tak żeby to ciągle dawało wartość, a ta sztuczna inteligencja była komponentem jakby modelu wartości, który oni oferują. Co to miałoby być za model? Ja tego nie wymyślę, ale obstawiam, że będą tacy copywriterzy, którzy to wymyślą. No, ciekawe. Chcę przez to powiedzieć, że w zasadzie to zacznę od takiego stwierdzenia. Nie wiem, czy znasz takie powiedzenie, kto to jest ekonomista?
Karol
Nie, słucham?
Bogumił
Ekonomista to jest ktoś, kto potrafi doskonale wyjaśnić, czemu jego prognozy się nie sprawdziły.
Karol
Masz rację, rzeczywiście słyszałem to kiedyś.
Bogumił
Tak, no i teraz to jest dokładnie ta sytuacja, to znaczy jeszcze miesiąc temu, jak się weszło na dowolne media społecznościowe i tak dalej, no to generalnie Był oparcie na to, że najważniejszym assetem, do którego trzeba mieć dostęp, to jest to, żeby mieć bardzo dużo kart bardzo szybkich, graficznych, bo tylko to jest potencjalna przyszłość. Wystarczyło, że się wydarzył tam poniedziałek dwa tygodnie temu i teraz wszyscy mówią, że da się bardzo tanio robić dobre LLM. Generalnie nie przewidzimy tego. Uważam, że tego typu różnych radykalnych zmian na rynku jeszcze będzie bardzo dużo i w jakim kierunku one pójdą jest ciężko powiedzieć. Na pewno jakby to co można powiedzieć na poziomie ogólnym, że generalnie zadania niekreatywne i takie, które jakby nie wymagają też pracy manualnej, w sensie tam, gdzie jakby fizyczność ma mniejsze znaczenie, no to generalnie są do zastąpienia przez automaty. Natomiast generalnie, jak to będzie postępowało szybko, w jakim zakresie i co w związku z tym będą robić ludzie, no to czas jeszcze pokaże. Ja bym generalnie był raczej pozytywny i myślę, że jak się posłucha, to większość ludzi jest pozytywnych, to znaczy takich rewolucji technologicznych ludzkość widziała bardzo dużo, tak?
Karol
No oczywiście, Dużo, ale nie tak szybko wpływających na tak wiele osób.
Bogumił
No i co w związku z tym?
Karol
To znaczy, że rzeczywistość zmienia się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej i impact tych zmian jest dużo większy.
Bogumił
Myślę, że to są dwie rzeczy. Rzeczywistość zmienia się szybciej niż wcześniej. Jest pytanie, czy ten impakt rzeczywiście jest w tym sensie dużo większy, że on po prostu nagle spowoduje, że się dzieje coś innego, że jakościowo się gospodarka zmieni jako całość. Oczywiście gospodarka będzie się zmieniała dużo szybciej.
Karol
Zobacz, że u podstaw programu, który został uruchomiony, Umiejętności Jutra AI, leżał raport, w ramach którego stwierdzono, że właśnie adopcja tych rozwiązań AI-owych jest w stanie wygenerować 8% dodatkowo PKB.
Bogumił
Tak, to słowo klucz jest w stanie, to znaczy ten raport, jak się go tam przeczyta, to on mówi, że jest w stanie dać te 8%, jeżeli tam zapewnimy szereg warunków do tego, żeby rzeczywiście ta adopcja nastąpiła i to jest rzeczywiście dużo i jakby ja bym tego nie pomijał. Tylko, że generalnie to, co mi się wydaje, to jest to, że generalnie ludzie mają tą dużą zdolność do tego, żeby dostosowywać się do nowych warunków i ludzie się do tych nowych warunków dostosują. Tutaj przywołam taką historię z takiego papirusu egipskiego, który został tam odkryty jakiś już czas temu, ale tam sprzed tysięcy lat, gdzie tam jest coś takiego napisane, że jakiś tam starszy człowiek pisze i się Generalnie skarży, teraz nie przytoczę szczegółów, ale że przed Egiptem to już żadna przyszłość tam nie leży, bo ta dzisiejsza nasza młodzież to nic nie robi i generalnie nic się nie uczy i tak dalej. I generalnie, że kolejne pokolenia to na pewno czeka zła przyszłość. I co chcę o tym powiedzieć, że generalnie myślę, że tego typu sytuacja, że ludzie właśnie stawali przed takim wyzwaniem, że coś się radykalnie zmienia, to raczej jest norma, a nie wyjątek. Tyle tylko, że tak jak mówisz, to co się zmienia, to jest to, że ten cykl zmian następuje dużo szybciej. Natomiast myślę, że przez to, co powiedziałem, że już tych radykalnie nowych technologii, na przykład w okresie naszego życia, twojego czy mojego, już przeżyliśmy bardzo dużo, to ludzie są jakby Ja bym obstawiał przystosowani do tego, że tego typu zmiany będą następowały. Zresztą jak pomyślimy o tym, bo wyszliśmy od pytania czego my uczymy na SGH albo czego chcemy uczyć w programie umiejętności Jutra, to myślę, że takie fundamentalne pytanie jest takie, czego my chcemy nauczyć. Ja sobie myślę, że chcemy nauczyć jednej tylko rzeczy. Tak fundamentalnie. chcemy nauczyć tych ludzi się uczyć tych rzeczy. To znaczy, nie ma znaczenia do końca, jakiej my dokładnie technologii będziemy na przykład na tym kursie umiejętności jutra AI uczyli. Dlaczego? Dlatego, że my dzisiaj uczymy czegoś, co jest oczywiście w tym momencie state of the art, ale ja mam pewność, że za rok to już nie będzie state of the art, ale generalnie Po pierwsze, mamy ich nauczyć do czego tego typu technologię można wykorzystywać, tak żeby oni zrozumieli jak znaleźć zastosowanie dla tego narzędzia. Po drugie, jak nauczymy ich pewnej gamy tych rozwiązań, to ja już obstawiam, że jak wejdzie kolejne nowe, które będzie inkrementalnie lepszym od tego, które dzisiaj mamy, to już oni będą na tyle przygotowani, że sami sobie poradzą z tym, żeby generalnie je opanować. Także w tym sensie, zwłaszcza w duchu tego, co mówisz, czyli że te cykle rozwoju technologii są coraz szybsze, Generalnie uważam, że to czego my chcemy uczyć, to taki jakby terminologii, która czasem się spotyka, to chcemy uczyć generalistów, a nie specjalistów. To znaczy chcemy nauczyć kogoś, kto jest gotowy pozyskiwać nową wiedzę, przy czym ma taki fundament do tego, żeby ją pozyskiwać w sposób efektywny i mądry. Natomiast nie chcemy wyszkolić kogoś bardzo specjalistycznie w jednej wąskiej rzeczy, bo to jest tak, jakbyśmy 100 lat temu kogoś uczyli na koniuszego, a się okazało, że wszyscy nagle się na samochody przesiedli.
Karol
Zdolność krytycznego myślenia, kreatywność, łączenie faktów i przede wszystkim aktywność i chęć do działania, do testowania nowych rzeczy. I nauki, to tak jak moja żona do mnie zawsze powtarza, stryjaczego nauczyłeś się w tym roku, który minął.
Bogumił
No to ja ci powiem, że kiedyś się z SGH śmiano, że to jest uczelnia, na której tam podstawa rzecz, to się uczy dwóch rzeczy, języków i takiej przedsiębiorczości, tak? Ale tak naprawdę potem się okazuje, to znaczy oczywiście my mamy przedmioty, staramy się dobrze uczyć zarządzania, ekonomii, właśnie metod ilościowych, ale co do zasady w ogóle sam sposób studiowania na SGH, gdzie na przykład W przeciwieństwie do wielu innych uczelni, student sam sobie wybiera ścieżkę studiowania, to znaczy my mu mówimy, słuchaj, masz takie warunki brzegowe, to znaczy np. masz tyle przedmiotów wyrobić, one są jeszcze jakichś tam typów, to jest jakieś, można powiedzieć tak w moim języku, zadanie optymalizacyjne do rozwiązania, natomiast student sam sobie wybiera, u jakiego wykładowcy chce te przedmioty robić, które dokładnie chce przedmioty robić, to uczy takich postaw proaktywnych.
Karol
W pewnej świadomości dążenia do celu i określania go samodzielnie.
Bogumił
Dokładnie tak. I teraz to jest coś takiego, co bardzo zmienia zdolność do dostosowywania się do zmian. Zresztą jak sobie spojrzymy na przykład na te kursy z Genii, które teraz są, to tam oczywiście przychodzą osoby, które jakby szkolą, mówią, że są ekspertami, ale realnie nie oszukujmy się, to nie są osoby, które mają 10 lat doświadczenia w Genii, bo tego Genii od 10 lat nie ma, tak? On dopiero teraz się pojawił.
Karol
Ale zobacz, że to tak samo jak z promptowaniem, jeżeli chodzi o zdjęcia, o generowanie zdjęć. Dużo lepiej promptują fotografowie, tacy, którzy znają sztukę fotografii. Papier, czułość, przesłona, obiektyw, kadr i cała reszta. W zależności od znajomości branży i jej specyfiki jesteś w stanie potem dużo szybciej wejść w wykorzystanie tych narzędzi.
Bogumił
Zdecydowanie tak. Tylko to, co chcę powiedzieć, że osoby, które dzisiaj mówią, że są ekspertami ze jaja, to nie jest z tego origeny jaja, to nie jest tak, że one się uczyły tego latami, bo tej technologii wtedy jeszcze nie było. To jest coś, co po prostu, tak samo jak każdy z nas, musieli tej kompetencji nabrać bardzo szybko. Tak jak mówisz, to że ktoś ma pewną wiedzę tła, tak jak mówisz np. do generowania obrazów, że jednak fotograf sobie lepiej będzie z tym radził niż ktoś, kto nigdy żadnego zdjęcia nie wykonał, to jest zdecydowanie pewne. Tak samo pewnie do tego, żeby sprawnie posługiwać się genejajem, Znowu, są osoby, które się tego nauczą szybciej od innych, ale generalnie jest tak, że każdy, łącznie z tymi, którzy się uczą, to de facto każdy na bieżąco się tego musi uczyć.
Karol
A jaką miałbyś radę dla uczestników programu Umiejętności Jutra AI, którzy być może nas teraz słuchają? Czego byśmy radził?
Bogumił
Mam tylko jedną radę. żeby 100% kursu zaliczyli. To znaczy naprawdę, w sensie to jest może taka banalna i prosta rada, ale uważam, że fundamentalnie ważna, to znaczy to, co myślę, że naprawdę jakby… Ja zresztą ten kurs też robię, to znaczy brałem udział w jego wymyślaniu, przygotowaniu, ale ja też na bieżąco jestem zarejestrowany na ten kurs i tak jak on wychodzi, to się upewniam, że jestem w stanie przejść, na przykład teraz był w weekend wypuszczony test, to ten test zdawałem, żeby zobaczyć, czy go zdam, jak mi pójdzie. Na szczęście dałem radę. Natomiast… Ja też. No właśnie, także wiesz. I to uważam, że to, co jest ważne, to jest to, że jeśli chcesz… Znaczy tak, po pierwsze, wierzę, że osoby, które się zapisały na ten kurs, naprawdę się chcą tego jaja właśnie od takiej strony praktycznej, nie od strony teoretycznej, ale od strony praktycznej nauczyć. No to teraz, jeżeli one się chcą tego e-jaja od strony praktycznej nauczyć, to co jest najważniejsze, tak jak z każdą inną rzeczą, to jest po prostu tym przesiąknąć. A żeby tym przesiąknąć, to po prostu trzeba swoje godziny nad tym wysiedzieć. Co to znaczy? Po pierwsze, uważam, że te podcasty są naprawdę bardzo fajne, super profesjonalnie przygotowane, przyjemnie się tego słucha, właśnie po to je oglądam też jako tak uczestnik, żeby się upewnić, naprawdę to jest fajnie. Jest ilość tego materiału uważam dobrana, że to spokojnie właśnie można sobie w ciągu tygodnia to przerobić. Są zadane te zadania praktyczne, które polecałbym wszystkim, żeby przećwiczyć i generalnie w ten sposób się w naturalny sposób przesiąka tego typu wiedzą, poprzez to, że mój mózg łapie asocjacje, jak zobaczę coś siedem razy albo dziesięć, to już jedenasty raz, ja już wymyślę, jak mniej więcej to zrobić. To jest tak, jak ja z moim synem rozmawiam, który teraz w tym roku, jeden z moich synów będzie zdawał maturę i może nie największy problem, ale generalnie w szczególności musi zdać tę maturę z polskiego, gdzie tych lektur jest bardzo dużo, no ale ja mu mówię, no to Nie ma siły, tak? No musisz po prostu ileś razy te lektury tam przeczytać, najpierw w całości, potem może jakieś streszczenia, opracowania, coś tam, no po to, żebyś ty przesiąknął, tak? Żebyś generalnie wiedział, jacy są bohaterowie w lalce, bo jak tylko raz to przeczytasz, to ci zaraz to wyleci z głowy, a jak to tam ileś razy… przećwiczysz i wymusisz na swojej głowie, żeby ona to sprocesowała, to po prostu ci zostanie. I tak samo jest z tym programem. Najważniejsze jest to, żeby, uważam, wytrwać przez pięć tygodni i rzeczywiście go zakończyć ze stuprocentowym przerobieniem kontentu, no bo to jest oczywiście ból, bo muszę zainwestować czas, ale to spowoduje, bo to tak wymyśliliśmy, żeby po prostu nastąpiła taka trwała retencja tego, co my tam chcemy przekazać.
Karol
Zatem niech tak się stanie i niech ziarno wyda owoc wspaniały.
Bogumił
Tak, natomiast ja jeszcze bym jeden wątek, który mieliśmy, do niego wrócił. Mianowicie taki, bo my skupiliśmy się w tej rozmowie na dżenejaju i to oczywiście jest coś, co ja uważam, że jest ważne, dlatego że to jest kwestia, która dotyka takiej praktyki wykorzystania tej sztucznej inteligencji w sposób masowy. Natomiast Uważam, że tak jak już rozmawiamy, naprawdę to uważam, że jest coś, co chciałbym podkreślić, że zwłaszcza w przedsiębiorstwach już takich trochę większych nie należy zapominać o tym klasycznym AI-u, to znaczy ten klasyczny AI to jest coś, co ciągle jakby się niezłe zaktualizowało. Jest tak, że takie procesy jak np. targetowanie klientów albo optymalizacja windykacji, prognozowanie sprzedaży i tak dalej, to są rzeczy, które nie stały się niepotrzebne dlatego, że mamy dżene jaja.
Karol
Mało tego, ja myślę, że one staną się dostępne właśnie dla sektora MŚP. Skoro technologia staje się coraz bardziej dostępna i tańsza, to rozwiązania, na które kiedyś mogły sobie pozwolić duże przedsiębiorstwa, firmy, korporacje, teraz będą dostępne również dla mniejszych organizacji.
Bogumił
Zdecydowanie tak. Przy czym transformacja, która musi się zadziać i w której teraz tak jak rozmawiamy, to myślę, że nawet ten dżenejaj może pomóc, jest taka, że w tym sektorze MŚP uważam, nie oszukujmy się, na końcu często to ten przedsiębiorca czy pracownik przedsiębiorcy będzie musiał takie rozwiązanie sobie zrobić. Dlaczego? Bo nie będzie wykupywał usługi jakiejś firmy profesjonalnej, bo to mu się nie zepnie.
Karol
Nie myślałem o wykupowaniu usługi firmy profesjonalnej, o tworzeniu projektów. Wychodzę z założenia, że będą funkcjonowały agenty, będą funkcjonowały usługi, które będą po prostu dostępne dla masy.
Bogumił
No i teraz właśnie do tego chcę przejść, to znaczy te usługi to już są, to znaczy jak weźmiesz na Google Vertexa to te narzędzia są. tylko na dziś one często były za trudne dla tego MŚP, żeby samemu je wykorzystać. Natomiast dlaczego powiedziałem, że ten Gen AI może coś zmienić? Dlatego, że właśnie w obszarach zastosowań, jeszcze raz może wróćmy, co to jest ten Gen AI? Gen AI to jest w uproszczeniu dla mnie narzędzie do mojej osobistej produktywności. Ale co to oznacza? To oznacza w szczególności, że to jest narzędzie, które ma mi pozwalać przełamywać barierę mojego braku wiedzy. Co to oznacza? To oznacza, że jeżeli ja na przykład widzę, że u mnie w firmie potrzebuję zrobić, nie wiem, targetowanie kampanii marketingowej albo testy AB, bo nie wiem jak tam najefektywniej mój produkt sprzedawać. W małej, średniej firmie ja nie byłem wyszkolony do robienia modeli ekonometrycznych, do jakiegoś robienia tam deep learningu i tak dalej. Natomiast ja dzisiaj jestem w stanie na tą warstwę takiego narzędzia zaawansowanego analitycznie przykryć ją taką wyższą warstwą, która daje mi interfejs jako nie ekspertowi do tego rozwiązania bardzo zaawansowanego i ta pośrednia warstwa to jest taka warstwa, która jest w stanie być przez Jenę J zapewniona, to znaczy ja mogę powiedzieć Janie Jajowi, że chciałbym użyć, chciałbym zrobić jakieś rozwiązanie super skomplikowane. Nie do końca się na tym znam, ale mogę go zapytać, jak to zrobić. Zresztą jak spojrzymy na ten program umiejętności Jutra, widzę, że to tak dzisiaj mocno do niego grawitujemy, no to tam była też o tym mowa na przykładzie tego generatora aplikacji, gdzie generalnie ja nie muszę umieć programować, żeby sobie prosto aplikację wygenerować. Dlaczego? Dlatego, że mogę opowiedzieć, co bym chciał tam zrobić, no i już reszta się sama zadzieje. Pewnie ten profesjonalny programista, tak jak mówisz, tak samo jak profesjonalny grafik czy tam fotograf, jest w stanie coś zrobić wiele lepiej, ale po to, żeby to było good enough, a często good enough jest good enough, To będzie coś, co będzie umożliwiało realizowanie rzeczy, o których te firmy wcześniej nie myślały. Zresztą wracając do tego przykładu z mapami Google’a, to jest dokładnie to, co mapy Google’a zapewniają. One zapewniają, przy czym tam jest to w takiej warstwie mocno wyspecjalizowanej, zapewniają interfejs, który pozwala mi nie myśleć o tym, jak to dokładnie jest realizowane.
Karol
Pozrzuciłbyś parę wartych przeczytania książek albo newsletterów, które śledzisz naszym słuchaczom?
Bogumił
Wiesz co, to jest ciekawe pytanie, dlatego że… Albo podcastów, które słuchasz. Nie wiem, jak to zrobić, to znaczy….
Karol
Nie chodzi tutaj o, wiesz, całość tego.
Bogumił
Czego… Nie wiem, ale nie robię tego w sposób ustrukturyzowany.
Karol
I tu nie chodzi o strukturę, chodzi o dwie, trzy ciekawe propozycje, które zapadły ci w pamięć z ostatniego pół roku, które warto byłoby puścić dalej.
Bogumił
Nie uważam, że to jest dobra droga.
Karol
Dlaczego?
Bogumił
Dlatego, że to jest tak… Już ci mówię co, bo ty mi powiedziałeś w ostatnim pół roku. W ostatnim pół roku… to jakbym sobie spojrzał na to, co było w ostatnim pół roku o AI pisane, to generalnie połowa z tego już najlepiej by było w ogóle zapomnieć. Bo po prostu to, co ktoś pisał 6 miesięcy temu, to 3 miesiące temu już było nieaktualne, to, co się wszyscy podniecali 3 miesiące temu, to już dzisiaj jest nieaktualne i obstawiam, że za kolejne 3 miesiące Będzie to samo. Ja uważam, że ważniejsze jest pozyskiwać fundamentalną wiedzę, która ma jakby taką cechę trwałości. To znaczy to, że ja w sposób systematyczny dostaję… powinienem starać się pozyskiwać taką wiedzę trwałą. Zaraz podam przykład, co ja uważam za wiedzę trwałą. Natomiast to, co się dzieje w takiej chmurze, że tak powiem, z informacjami bieżącymi, to generalnie ja mam poczucie, że po prostu śledząc media i społecznościowo i takie zwykłe, to jakby to, co ważnego się dzieje, to ono jakby w sumie te algorytmy, które tam rekomendują treści, to one same już mi wybierają to, co ja powinienem wiedzieć i generalnie w miarę na bieżąco te wszystkie ważne wydarzenia, które się dzieją, no to jestem o nich informowany. To znaczy jak sobie rano wejdę na Linkedina, no to generalnie jeżeli coś się ważnego wydarzyło w ciągu zeszłego dnia właśnie w obszarze tym, który mnie interesuje, to ten Linkedin już jest w miarę nauczony, żeby mi to pokazywać, a ktoś już na Linkedinie o tym napisał, a potem to już sobie i jestem w stanie zgłębić. Natomiast jest pewna wiedza taka fundamentalna, którą uważam, że należy pozyskiwać, ale to jest bardziej wiedza nie podcastowa, tylko wiedza książkowa. I teraz, żeby Ci dać przykład do tego, to na przykład taką książkę, która ja w ogóle na wejściu polecam, w zasadzie chyba każdemu do przeczytania w obszarze tym, który się zajmuje, czyli takie wspomaganie podejmowania decyzji, to jest książka Thinking Fast and Slow, czyli o myśleniu szybkim i wolnym. Bo to jest coś takiego, co ja potrzebuję zrozumieć, żeby zrozumieć lepiej siebie, Żeby zrozumieć lepiej innych. Thinking fast and slow, tak w skrócie dla tych, którzy o tej książce nie słyszeli, to ona tłumaczy to, że generalnie człowiek podejmując decyzje ma takie dwa tryby. Pierwszy tryb, w którym podejmuje bardzo decyzje szybko, w sposób intuicyjny. No i drugi taki tryb, w którym bardziej się zastanawiam nad tym, jak chcę podjąć decyzję i teraz ta książka dokładnie wyjaśnia, jak te tryby działają i jakie to ma konsekwencje. I teraz, jeżeli ja to dobrze zrozumiem, to mówię, lepiej jestem w stanie zrozumieć siebie, jestem w stanie lepiej zrozumieć innych i co więcej, akurat już mówiąc o tej książce, w pewnym sensie lepiej jestem w stanie zrozumieć też, jak działa Jenai. Dlatego, że ten Gen AI też jest poddany temu samemu problemowi, tego myślenia szybkiego.
Karol
Co byś powiedział, żebyśmy zatem ze dwa egzemplarze przekazali naszym słuchaczom, z dedykacją od ciebie?
Bogumił
No jak najbardziej. Jeżeli to tylko jest możliwe, to bardzo chętnie.
Karol
Tak, zróbmy. Drodzy słuchacze, słuchaczki, dziękujemy za spędzony czas wspólnie z Bogumiem Kamińskim, szefem AI na SGH.
Bogumił
Bardzo dziękuję.
Karol
I niech AI będzie z nami wszystkimi.
Bogumił
Cześć.